niedziela, 17 kwietnia 2016

19. Zagapienie z lotu ptaka





Dzisiaj krótkie weekendowe, wiosenne zagapienie z lotu ptaka. Codziennie gdzieś po kątach upychamy  zmartwienia, a one i tak wylezą w najmniej odpowiednim momencie. Jak od nich uciec? Jak choćby na chwilę zapomnieć? Poczuć się prawdziwie wolnym. Wolnym jak ptak!
Pierwszy raz opowieść o Dedalu i Ikarze usłyszałam od najważniejszej osoby w moim życiu,  byłam wtedy małym dzieckiem. Patrzyliśmy na lecące ptaki – zawsze kochał ptaki. Dużo o nich wiedział i często je obserwował. Kilka lat temu kupiłam mu ostatnią książkę, o przelotach ptaków… To od niego usłyszałam o ptasiej wolności – nie rozumiałam! Nie wiem czy marzył o lataniu. Nie pytałam i już nie zapytam…
Od zawsze łaziłam po drzewach. Wspinałam się tam gdzie innym nie udawało się – żartowano, że jestem dowodem na pokrewieństwo z małpami.
Park linowy to była fajna zabawa z odrobiną wysiłku. Gdzieś we mnie było marzenie wyżej i więcej! Chciałam skakać ze spadochronem. Z niezależnych ode mnie powodów musiałam na jakiś czas to odłożyć. Takim „erzac” miała być motolotnia. Okazała się tym czego potrzebowałam, spełnieniem marzeń i pragnień. Wspaniałe uczucie, adrenalina, wolność… Świat widziany z góry, powietrze przepływające przez człowieka i dotyk chmur… Strach? Tam wysoko nie ma strachu! Na czas lotu jakby zanika świadomość istnienia. Znika grawitacja. Polecieć daleko od codzienności… Polecieć nad górami…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz