piątek, 8 kwietnia 2016

11. "Męska" przyjaźń





Miłość pozwalała chociaż przez chwilę żyć w innym świecie. Nie brakowało tam marzeń, planów, rzeczywistość wydawała się mniej okrutna.
PRZYJAŹŃ w tym rzeczywistym, ciężkim życiu pomagała funkcjonować.  Mocne więzi przyjaźni łączyły ludzi związanych z wszelką działalnością konspiracyjną. Trzeba było mieć pewność, że człowiek z, którym idzie się na akcję nie zawiedzie. Będzie lojalny i uczciwy. W żadnych, nawet najcięższych okolicznościach nie zdradzi i nie załamie się. Zawsze przyjdzie z pomocą…
Marysia Czapska od dziecka bardziej lubiła zabawy żołnierzykami niż lalkami. Lepiej dogadywała się z chłopcami niż z koleżankami, które z byle powodu obrażały się i płakały. Stosunki koleżeńsko – przyjacielskie utrzymywała z chłopcami również kiedy zaczęła wyrastać z dzieciństwa. Lubiła z nimi grać w siatkówkę, chodzić na tańce i spacery.
W 1941 roku zaczęła działać w konspiracji bardzo zaprzyjaźniła się z Jurkiem Mieczkowskim i Przemkiem Madeją. Była to taka „męska” przyjaźń, bez żadnego „lukrowania”, jak coś nie grało, mówiło się prosto w oczy. Z Jurkiem w wielu kwestiach nie zgadzała się. Dochodziło między nimi do starć, ale przyjaźń trwała.
Każdy z nich miał swoje ważne zadania, nawet przyjaciołom nie opowiadało się o tym. Maria jeździła jako łączniczka do Radomia, Kielc i innych miejsc.  Jurek z dwoma kolegami pojechał na jakąś akcję w okolice Rawy Mazowieckiej i stamtąd już nie wrócił. Zginął. Była jego przyjaciółką, musiała zawiadomić matkę. Długo płakały… Niewiele czasu upłynęło jak został aresztowany Przemek Madeja. Wywieźli go do Auschwitz. Udało się go jakimiś drogami wyciągnąć, ale po czterech miesiącach przepadł bez śladu. Zdarzało się, że ludzie wychodzili z domu i nigdy nie wracali, ale to był przyjaciel. Ciężko było się pogodzić, ale nie można było pozwolić sobie na rozpacz. Miała jeszcze dwóch przyjaciół Łukasza Tańskiego i Karola Troczewskiego. Po śmierci Jurka  i Przemka każdą wolną chwilę spędzała z nimi. Mieli bardzo dużo pracy, poznali smak tragedii, ale byli młodzi chcieli żyć normalnie. W mieszkaniu przy ulicy Wilczej – mieszkała tam z kuzynem i jego kolegą – odbywały się spotkania koleżeńskie, potańcówki. Był patefon, płyty, czasem jakiś bimber. Nie przeszkadzała nawet godzina policyjna. Większość gości mieszkała w okolicy. Najlepiej Marysia rozumiała się z Łukaszem, był zawsze wsparciem, służył pomocą. Jej współlokatorzy - kuzyn  i jego kolega Janek Sima – po akcji, w której brali udział, przynieśli do domu stena. Bardzo chciała obejrzeć. Janek w czasie prezentacji postrzelił ją w nogę. Było to karygodne i niedopuszczalne, ale stało się. Mama Marii, która przyjechała odwiedzić córkę dowiedziała się, że ta choruje na grypę. Leżała około 3 tygodni. Łukasz przychodził codziennie. Przynosił jedzenie, czytał, podtrzymywał na duchu. Kiedy zaczęła powoli chodzić, służył ramieniem. Myśl, że jest ktoś na kogo tak bardzo można liczyć dodawała siły.
W maju 1944 roku Łukasz zamieszkał przy ulicy Zajączka, na pierwszym piętrze. Kilka dni później, w nocy zjawili się Niemcy i aresztowali go. Miał przy sobie kenkartę prawdziwą i fałszywą. Zabrali go na Pawiak. Nie było żadnej wiadomości. Razem z kolegami próbowała się czegoś dowiedzieć. Marysia nie mogła pogodzić się z myślą, że następny z przyjaciół nie żyje. Ostatecznie wszystkie ślady prowadziły do Skierniewic, na bocznicę kolejową… W lipcu 1944 Niemcy wpakowali do wagonu więźniów z Pawiaka i wywieźli ich do Skierniewic. Tam na bocznicy kolejowej wagon został podpalony, wszyscy spłonęli.
Z przyjaciół tylko Karol Troczewski doczekał Powstania. W pierwszym dniu został bardzo ciężko ranny w nogi. Już po kapitulacji, w obozie, amputowano mu jedną.
Były jeszcze dwie dziewczyny – Krysia Mieczkowska i Basia Roszkowska. Poznały się w RGO, jadały tam obiady. Krysia była jak siostra, razem zaczynały pracę w konspiracji. Z Basią były w Powstaniu w jednej piątce. Obie dziewczyny przeżyły. Maria nie ma pewności, czy to była przyjaźń czy wspólna dola.
Kiedy Maria Czapska Pajzderska wspomina tamte zdarzenia, stara się nie nadużywać słowa „przyjaźń”. Zarezerwowane jest dla niewielu! To życie je weryfikuje …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz