niedziela, 15 maja 2016

45. Apetyt na życie

 Kilka zdjęć z mojego "magicznego ogrodu"




Mija bardzo intensywny i pracowity tydzień. Każdy dzień zaczynał się przed szóstą rano, a kończył między pierwszą i drugą w nocy. Dzisiaj kiedy popołudniem wróciłam do domu, zmęczenie sięgnęło zenitu. Nieznośny ból głowy, skołatane myśli, nie byłam w stanie ogarnąć rzeczywistości. Na biurku  teksty, które muszę przeczytać i poprawić - przecież obiecałam wysłać do wydawnictwa do końca tygodnia… Czy naprawdę muszę? A gdyby tak zostawić, albo przynajmniej wyrzucić z kalendarza część obowiązków? Dłużej spać, więcej mieć czasu dla siebie, czasem zwyczajnie polenić się… 
Czy było coś z czego mogłam w tym tygodniu zrezygnować?  Codzienne spotkania z osobami, które przeżyły okupację i Powstanie… Wiele godzin każdego dnia, ale to jest bezcenne.  Wieczór filmowy w Muzeum?  Dzięki temu wydarzeniu miałam możliwość poznania Pana Waldemara Nowakowskiego i Pani Aleksandry Sańkowskiej.  Wszystko wskazuje, że to początek pięknych znajomości i spotkań. Zarejestruję i ocalę następne ludzie przeżycia.
Była jeszcze Noc Muzeów, oprowadzanie po katowni przy Koszykowej… To bardzo ważne dla mnie, że obsługuję to miejsce. Napiszę o tym innym razem i dokładnie. Zastanowię się dlaczego w deszczową noc ludzie stoją w kolosalnej kolejce, żeby przez  chwilę posłuchać słów przewodnika i popatrzeć na ściany celi, które były świadkami najokrutniejszych tortur jakie człowiek zgotował człowiekowi.
Dzisiaj od rana w Muzeum z harcerzami 63 DH Szare Szeregi z Dziwnowa, im też poświęcę osobny wpis, bo jest to niezwykła Drużyna!
Nie zwolnię, bo każdy dzień, każda chwila zdarza się tylko raz.  Zegar bezlitośnie odmierza upływający czas, a ja mam ciągle większy apetyt na życie. Tyle jest smaków, których jeszcze nie spróbowałam. Gdzieś tam czekają ludzie, którzy wniosą w moje życie pogodę i szczęście. Czekają wschody i zachody słońca… To nie bieg nas niszczy, ale bieg bez celu i w złym kierunku. Zanim dalej pobiegnę, chwila oddechu w moim „magicznym ogrodzie”. Wszystkim, którzy czasem zaglądają na mojego bloga, życzę pięknego tygodnia.


2 komentarze:

  1. Pięknie napisałaś. Rzeczywiście, nie warto lenić się - wystarczy chwilę odetchnąć. To Twoja pełnia życia. I "Twoi" ludzie, którzy wniosą pogodę i szczęście; i Ty, która wniesiesz do ich życia pogodę i szczęście. Szczęśliwi, którzy Cię znają - dajesz im wiele radości. I Tobie, Małgosiu, owocnego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowa i piękną przyjaźń!

      Usuń