poniedziałek, 31 października 2016

152. Listopadowa zaduma






Dni coraz krótsze, zimniejsze i przygnębiająco szare. Porywisty wiatr zrywa ostatnie pozostałe na drzewach liście.
Lubię stać w oknie i obserwować jak wirują w swoim ostatnim tańcu. Listopad rozpoczynam od zadumy i refleksji… Od wspomnienia tych, których już nie ma obok. Odeszli daleko, zostały wspomnienia, zdjęcia, pamiątki. Dawali nam każdego dnia siebie, swoje słowa, miłość, dobre czyny, uśmiechy… Pozostał po nich zasuszony kwiat, lekko utłuczony kubek, spinka do włosów, zapisany skrawek papieru i niedoczytana gazeta...
Przemijanie wpisane jest w nasze życie. Wczesną wiosną, kiedy tylko zima odpuści zaczynam sadzić na balkonie kwiaty. Przez kilka miesięcy mam „rajski ogród”, ogrom barw, kształtów i zapachów. Każdego ranka jeszcze niezupełnie rozbudzona biegnę sprawdzić co się zmieniło. Rozpocząć dzień od zachwytu. Po drzwiach balkonowych, ścianach, kratkach i innych roślinach pnie się powój. Jego kwiaty w kształcie kielichów mają bajeczne kolory, ale kwitną bardzo krótko. Więdną, umierają kiedy tylko dosięgną je promienie słoneczka. Ich cudowna uroda jest tylko dla tych, którzy wcześnie wstają…
Ileż każdego dnia omija nas cudów tego świata. Przegapiamy to co najpiękniejsze i niepowtarzalne. W pogoni za złotym cielcem  - który ma otworzyć drogę do sukcesu, ma być gwarantem udanego życia – tracimy to co najcenniejsze. Nasze własne życie i życie tych, których kochamy! Odkładamy na później, na jutro…
Dano nam tylko jedno życie. Razem z nim w pakiecie dostaliśmy kilka bezcennych darów – Miłość, Przyjaźń, uśmiech, wrażliwość… Czy je przyjmiemy i wykorzystamy? To już nasz wybór.
„Przemija szybko życie, jak potok płynie czas. Za rok, za dzień, za chwilę razem nie będzie nas” – przypominają nam słowa piosenki. Zanim upłynie nasze własne, zmuszeni jesteśmy pożegnać wiele kochanych osób. Pozostaje z nami pamięć, która  pozwala otulić się dobrymi wspomnieniami.  Przetrwać najgorsze chwile i iść dalej…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz