Ksiądz Henryk Kietliński i wolontariuszka MPW Michalina Żebrowska
Ksiądz Henryk Kietliński na promocji książki w MPW
6 listopada obchodzi 84 urodziny ksiądz Henryk
Kietliński. Z tej okazji składam życzenia zdrowia, nieustającej pogody ducha i dużo siły
do realizacji ciągle nowych zadań.
Dzień urodzin to dobra okazja, żeby opowiedzieć o nim, jego aktywnym życiu, oddanym ludziom i Polsce.
Dzień urodzin to dobra okazja, żeby opowiedzieć o nim, jego aktywnym życiu, oddanym ludziom i Polsce.
Księdza Henryka poznałam kilka lat temu na spotkaniu opłatkowym młodzieży i
środowiska żołnierzy Batalionu „Zośka”. Wtedy trudno było o rozmowę – czekających do zamienienia z nim
choćby kilku słów było zbyt wielu. O tym, że z księdzem jest o czym rozmawiać,
a rozmowa jest wielką przyjemnością, przekonałam się w czasie naszego prywatnego
spotkania. Kilka godzin spędzonych przy ulicy Skaryszewskiej w Warszawie w
siedzibie Pallotynów, minęło zbyt szybko.
Dla każdego ma dobre słowo i serdeczny uśmiech. Ogromna wiedza, kultura i poczucie humoru powodują, że trudno nie ulec jego wyjątkowemu urokowi. Pięknie opowiada o umiłowanej ziemi wyszkowskiej i Puszczy Białej. Gdziekolwiek człowieka los nie rzuci, część serca i myśli zostaje zawsze w miejscu urodzenia.
Matka była i będzie zawsze najważniejszą osobą w jego życiu. „Szanuj drugiego człowieka i nigdy nie zadzieraj głowy nad nim - mówiła, uczyła i żyła według tych słów. Noszę je głęboko w sercu i zawsze się do nich stosuję.W mojej rodzinie panował duch umiłowania Ojczyzny i służenia jej" – wspomina ksiądz . To w domu i „Szarych Szeregach” pobierał pierwsze nauki tej niełatwej miłości.
Dla każdego ma dobre słowo i serdeczny uśmiech. Ogromna wiedza, kultura i poczucie humoru powodują, że trudno nie ulec jego wyjątkowemu urokowi. Pięknie opowiada o umiłowanej ziemi wyszkowskiej i Puszczy Białej. Gdziekolwiek człowieka los nie rzuci, część serca i myśli zostaje zawsze w miejscu urodzenia.
Matka była i będzie zawsze najważniejszą osobą w jego życiu. „Szanuj drugiego człowieka i nigdy nie zadzieraj głowy nad nim - mówiła, uczyła i żyła według tych słów. Noszę je głęboko w sercu i zawsze się do nich stosuję.W mojej rodzinie panował duch umiłowania Ojczyzny i służenia jej" – wspomina ksiądz . To w domu i „Szarych Szeregach” pobierał pierwsze nauki tej niełatwej miłości.
Ksiądz Henryk
Kietliński był postulatorem procesów kanonizacyjnych ks. Józefa Stanka i Józefa
Jankowskiego oraz beatyfikacyjnych sześciu innych męczenników. Kapelan
środowisk kombatanckich. Autor książek m.in. „Moje dialogi z Janem Pawłem II”. Odznaczony
Krzyżem Oficerskim Odrodzenia Polski. Wyróżniony Honorowym Obywatelstwem Gminy
Wyszków i odznaką „Zasłużony dla Warszawy”.
W czasie okupacji mieszkał w Puszczy Białej i tam działał w Szarych Szeregach. Tak wspomina swoją przysięgę harcerską: „Było to na przełomie 1942 i 1943 roku w Puszczy Białej. Słowa roty pamiętam do dzisiaj -Całym sercem, całym życiem będę służył Bogu i Ojczyźnie, aż do ofiary ze swego życia i tajemnicy dochowam, choćby mi groziła śmierć. Świadkami tej wzruszającej chwili, były sosny, dęby i graby. One też towarzyszyły nam i chroniły, w czasie ćwiczeń i musztry. Wszystkie nasze spotkania odbywały się na łonie natury. Przyjąłem pseudonim „Dąbek”, odzwierciadlający mój stosunek do ukochanej puszczy."
W czasie okupacji mieszkał w Puszczy Białej i tam działał w Szarych Szeregach. Tak wspomina swoją przysięgę harcerską: „Było to na przełomie 1942 i 1943 roku w Puszczy Białej. Słowa roty pamiętam do dzisiaj -Całym sercem, całym życiem będę służył Bogu i Ojczyźnie, aż do ofiary ze swego życia i tajemnicy dochowam, choćby mi groziła śmierć. Świadkami tej wzruszającej chwili, były sosny, dęby i graby. One też towarzyszyły nam i chroniły, w czasie ćwiczeń i musztry. Wszystkie nasze spotkania odbywały się na łonie natury. Przyjąłem pseudonim „Dąbek”, odzwierciadlający mój stosunek do ukochanej puszczy."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz